Kontynuacja poprzednich powieści Tanyi Valko. Powracają ulubieni bohaterowie: Dorota, jej dwie córki - Marysia i Daria - oraz ich mężowie. Mąż Marysi, Hamid Binladen, walczący ze światowym terroryzmem, jest głównym antagonistą fundamentalisty dżihadiego Johna, życiowego partnera Darii. Tym razem śledzimy losy dwóch diametralnie różnych ludzi, których pokochały pół-Arabki. Jak radzą sobie europejskie kobiety w świecie ogarniętym krwawą wojną? Jak wygląda codzienność kalifatu, który powstał na terenach Syrii i Iraku? Jakie jest miejsce kobiety w Państwie Islamskim - czy wszystkie są uciemiężone i pokrzywdzone, czy może niektóre popierają okrutny porządek, narzucony przez szalonych fundamentalistów? Czy Darii uda się uciec z piekła na ziemi? Czy dżihadi John, morderca i sadysta, a zarazem człowiek wybitnie inteligentny, ma jeszcze szansę zejść z przestępczej ścieżki? Czy Marysia i Hamid znów wyruszą na poszukiwania krewniaczki? I co na to wszystko Dorota? Dokąd zmierza nasz świat i czy to już jego koniec czy dopiero początek przemian?
UWAGI:
Stanowi część 6 Arabskiej sagi. Na okładce: Arabska saga powraca. Dalsze losy kobiet w świecie kalifatu.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Tytułowy Salim to szesnastoletni Irakijczyk mieszkający w Al-Hilli. Po stracie starszego brata staje się on jedynym żywicielem rodziny. Szukający zemsty młody Arab odnajduje majora Grada, który stacjonuje w polskiej bazie wojskowej i staje się jego informatorem... Salim to błyskotliwe i rzetelne studium nastrojów związanych z wojną w Iraku. Konflikt pokazany jest zarówno od strony samych Irakijczyków, jak i stacjonujących na ich terenach kontyngentów wojskowych, głównie polskiego. Większość przekazów filtrowanych jest przez psychikę jednostki i jej odczucia. Autor w umiejętny sposób przekazuje czytelnikowi emocje targające ludźmi o jakże odmiennych kulturach i zadaje pytanie o cel i zasadność ingerencji polskich sił zbrojnych w konfliktach na innym kontynencie. - Krew mnie zalewa, jak widzę bezsensowność naszego zaangażowania tutaj. Amerykanie zabezpieczyli swoje interesy. Nie dość, że rządza w regionie, to jeszcze setki, jak nie tysiące cystern wywożą ropę via Kuwejt do Stanów. A my? Zbawcy narodów? My jesteśmy małymi pomagierami Jankesów, przykrywką dla ich brutalnej zachłanności. Po prostu Irak to dla nas żaden interes. - No, majorze, a gdzie jest walka o demokrację, wolność, prawa człowieka? Po to też tu jesteśmy. - To są hasła, czasami tylko hasła. Ten kawałek świata ma swoją wizję życia. Tutaj obowiązuje inna historia, inna kultura, a przede wszystkim inna religia. Wartości świata zachodniego, jego stylu życia nie można narzucać siłą. Każdy zadany gwałt rodzi nowy gwałt. Akcja reakcję. Jak świat światem, tak było i jest. Autor, Jarosław Granat, był oficerem Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku w latach 2004-2005.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni